W ciągu ostatnich kilku lat sztuczna inteligencja na dobre zagościła w naszym życiu. Jej dynamiczny rozwój sprawił, że praca w takich sektorach jak medycyna czy logistyka jest pod wieloma względami łatwiejsza. Skomplikowane zadania, w przeszłości wykonywane przez ludzi, podlegają stopniowej automatyzacji, a rola człowieka ogranicza się do kontroli nad ich przebiegiem. Dzięki rozwojowi algorytmów uczenia maszynowego, coraz częściej słyszymy także o zastosowaniu sztucznej inteligencji w tłumaczeniach oraz copywritingu. Tutaj na uwagę zasługują nie tylko algorytmy pracujące na tekście, ale również programy rozpoznające mowę oraz obrazy.
Sztuczna inteligencja – rys historyczny
Chociaż pierwsze wzmianki o istnieniu sztucznej inteligencji pochodzą z lat 40., to przez wiele lat dziedzina rozwijała się stosunkowo powoli. Skok zainteresowania uczeniem maszynowym nastąpił dopiero kilka lat temu. W przeciwieństwie do wielu innych dziedzin, sztuczna inteligencja nie ma własnej metodologii – jest nastawiona na osiągnięcie celu. Dla naukowców liczą się widoczne rezultaty, a nie sposoby, w jakie zostały osiągnięte. Bardzo dobrze widać to na przykładzie zdobywających coraz większą popularność translatorów online – Tłumacza Google oraz DeepLa. Programy i aplikacje pomagają zarówno osobom nieznającym języków – wygenerowane teksty nie są zbyt dobrej jakości, ale pozwalają na ogólne zrozumienie tekstu i myśli przewodniej, jak i profesjonalistom. Chociaż wielu zawodowych tłumaczy i copywriterów podchodzi do nich sceptycznie, to coraz więcej z nich decyduje się na przyspieszenie tempa pracy korzystając ze sztucznej inteligencji. Korzyści z uczenia maszynowego dostrzegają też międzynarodowe korporacje oraz instytucje. Coraz częściej prowadzą badania nad własnymi systemami opartymi na sztucznej inteligencji
Tłumaczenie maszynowe a Google Translate i DeepL
W ostatnich latach twórcy sztucznej inteligencji w tłumaczeniach osiągają coraz więcej sukcesów. Google szacuje, że około 200 milionów internatów na całym świecie aktywnie korzysta z oferowanych przez koncern usług tłumaczenia maszynowego w 64 językach. Dzięki stale rosnącej liczbie użytkowników oraz możliwości wprowadzania poprawek do tekstów przez użytkowników, algorytm Google stale się uczy i samodoskonali. Chociaż tłumaczenia nadal pozostawiają wiele do życzenia, to algorytm z roku na rok popełnia mniej błędów. Rosnącym konkurentem Google, który pojawił się na rynku niespełna trzy lata temu jest DeepL. Mimo że korzysta z niego znacznie mniej użytkowników, to w wielu rankingach rezultaty tłumaczeń wykonanych przez sztuczną inteligencję DeepL’a prezentują się obiecująco. Co ciekawsze, sztuczna inteligencja coraz częściej znajduje zastosowanie w profesjonalnym oprogramowaniu dla tłumaczy. Zaawansowane wtyczki pozwalają skrócić czas tłumaczenia. Wymagają jednak od tłumacza skupienia i dogłębnej analizy wygenerowanego tekstu. Z tego powodu wielu tłumaczy nie chce z nich korzystać i preferuje samodzielne tłumaczenie od postaw.
Sztuczna inteligencja a copywriting
Obecnie media stale donoszą o ułatwieniach, jakie niesie ze sobą wykorzystanie sztucznej inteligencji w tłumaczeniach. Niewiele jednak mówi się o roli uczenia maszynowego w copywritingu. Chociaż do niedawna wizja zastąpienia ludzkich copywriterów przez komputery wydawała się nierealna, to w bliskiej przyszłości sytuacja może się zmienić. Amerykańskie gazety donoszą, że jeden z największych holdingów finansowych na świecie JPMorgan podpisał niedawno 5-letni kontrakt w firmą, która wykorzystuje sztuczną inteligencję w pisaniu treści reklamowych. Okazuje się, że treści wygenerowane przez komputery są znacznie lepszej jakości niż teksty redagowany przez ludzi. Szybkość pracy oraz momentalny dostęp do informacji sprawiają, że komputery działają efektywniej. Potrafią w bardzo szybkim czasie analizować i przetwarzać złożone dane językowe. Postęp w sztucznej inteligencji wskazuje, że w przyszłości rola tłumacza i copywritera może ograniczyć się do sprawdzania poprawności i korekty tekstów generowanych przez komputery. Póki co wielu copywriterów tworzących treści internetowe, posiłkuje się narzędziami online opartymi na sztucznej inteligencji, które ułatwiają optymalizację tekstu i wykrywają błędy.